Strażnicy milionów


Choć nie znamy ich nazwisk, stali się kultowymi postaciami telewizji. Nigdy nie słyszeliśmy ich głosu, a od czterech lat nawet ich nie widzieliśmy. Na ich temat krążą legendy i dowcipy. Jedni twierdzą, że rządzą światem, inni – że w ogóle nie istnieją. Kim są ludzie z Komisji Kontroli Gier i Zakładów?

Nawet w biurach Lotto mityczna komisja wywołuje żywe reakcje. – Ach, chodzi panu o słynny areopag, który wszystko kontroluje! – wykrzykuje żartobliwie rzecznik Lotto, Piotr Gawron, kiedy informuję go, że zamierzam udać się tropem Komisji Kontroli Gier i Zakładów (KKGiZ), mitycznej trójki starszych państwa, którzy jeszcze niedawno uprzejmie kiwali głowami w stronę kamery podczas losowań Lotto.

Po raz ostatni widziano ją na ekranach telewizorów w grudniu 2006 roku, Jednak komisja wciąż istnieje i jak zapewniają mnie pracownicy biura prasowego, robi więcej, niżby się mogło wydawać. Choć nikt nie widział, aby reagowała podczas słynnych wpadek w historii Lotto...

Jaja z komisji

Komisji nie ma na wizji od czterech lat, lecz wciąż stanowi popularny temat żartów w sieci.

"Uwielbiałem oglądać losowanie Totalizatora Sportowego. Samo losowanie mnie zupełnie nie interesuje, ale trzyosobowy skład Komisji Kontroli Gier i Zakładów wzbudza we mnie tyle radości co »Miś« Barei" – pisał załamany internauta tuż po zniknięciu komisji z ekranów.

Komisja doczekała się nawet swojego profilu na Facebooku, choć sądząc po szalonych wpisach autora, nie założył go nikt z uczestników tego szacownego grona. Na forach internetowych internauci prześcigają się w teoriach na temat roli komisji oraz tożsamości jej członków.

Jednak najwięcej dyskusji dotyczy istnienia lub nieistnienia komisji. "Hej, mam pytanie. Czy ta komisja żyje czy to są tylko makiety? Kim oni są i jak stać się jednym z nich? Trzeba połknąć niebieską czy czerwoną pigułkę?" – pyta uczestnik forum satyryczno-prowokującego JoeMonster.org, w ramach dyskusji, która toczy się pod nagłówkiem "Czy Komisja Kontroli gier i zakładów jest prawdziwa?" Inni internauci wysuwają teorię, że KKGiZ to nie ludzie, lecz "grupa robotów zaprogramowanych na machanie głową". Jeszcze inni twierdzą, że to ludzie, którzy "uczyli aktorstwa gwiazdy 'M jak Miłość'".

Jak zapewniali w 2006 roku przedstawiciele Lotto, powodem zniknięcia z ekranów komisji były właśnie pojawiające się coraz częściej złośliwe żarty na jej temat. Podobno jej członków nachodzili też w domach gracze, którzy obiecywali im udział w nagrodzie, jeżeli tylko zdradzą im zwycięskie liczby. Rzecznik Piotr Gawron przekonuje mnie jednak, że największy wpływ na przebieg i wynik losowania ma nie komisja lecz rachunek prawdopodobieństwa. – To jest gra losowa – mówi. – Szansa trafienia "szóstki" niezmiennie wynosi jeden do 13,9 miliona.

Zakres działań Komisji Kontroli Gier i Zakładów

– Zadania, które są postawione przed Komisją gwarantują prawidłowy przebieg losowania, proszę mi wierzyć, że obowiązki członków znacznie wykraczają poza siedzenie w Studiu Lotto – zapewnia rzecznik Piotr Gawron, dodając, że komisja:

· Nadzoruje prawidłowy przebieg losowań.

· Protokolarnie potwierdza wyniki faktycznie wylosowanych liczb przez maszynę, z tymi przeczytanymi przez prezentera.

· Nadzoruje prawidłowe przygotowanie i wykorzystanie urządzeń losujących, sprawdza również ważność homologacji, wydanych przez jednostki badawcze wskazane przez Ministerstwo Finansów.

· Komisyjnie plombuje pomieszczenia, w których znajdują się maszyny losujące i kule.

· Potwierdza wysokości wygranych.

· Blokuje system sprzedaży bezpośrednio przed losowaniami.

· Wprowadza wyniki losowań do systemu on-line. Dzięki temu wyniki losowań znane są w każdym punkcie sprzedaży.

· Nadzoruje, czy urządzenia losujące działają prawidłowo i są wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem.

Źródło: Onet.pl